Już dawno myślałem, żeby na święta napisać jakąś wyjątkową historię w moim cyklu. A historia Sindelara jest tyle ciekawa, co tragiczna, dlatego nie bardzo wstrzeliłem się w radosny czas świąt. Było, nie było już popełniłem ten artykuł, który jest chyba najlepszy ze wszystkich dotychczasowych.
http://pilkanozna.pl/index.php/Wydarzenia/%C5%9Awiat/legendy-futbolu-papierowy-czowiek-anschluss-austrii-tragiczna-mier-czyli-matthias-sindelar-9.html
Wow... ta historia naprawdę jest niezwykła i tajemnicza, a bardzo mało znana... Tutaj muszę niezwykle podziękować, że mogłam ją poznać. Coraz więcej rozmyślam nad tym, jak wyglądał futbol przed II wojną światową, bo jak tylko widzę jakąkolwiek wzmiankę o nim, widzę, że to była zupełnie inna rzeczywistość, chętnie poczytałabym jeszcze więcej o tak dawnych czasach.
OdpowiedzUsuń