poniedziałek, 7 stycznia 2013

O co ta kłótnia?


Poza umieszczaniem tekstów o legendach futbolu zaniechałem pisania na blogu. Niestety czasu mam coraz mniej, ale jak będzie coś bardzo mnie frapującego na pewno to skomentuje. Do tego posta zdeterminowała mnie ostatnia decyzja TVP odnośnie meczu Ligi Mistrzów, który pokaże, a właściwie  odzew kibiców w tej sprawie. 

Otóż nie rozumiem wszystkich hejterów, i nie piszę tak dlatego, że w ostatnim czasie w pewien sposób związałem się z TVP. Rozumiem, że „koneserzy” chcieliby zobaczyć megahit Manchester United – Real Madryt, ale chyba z perspektywy polskiego kibica ważniejsza jest gra Polaków w 1/8 LM. Nigdy nie było takiej sytuacji, żebyśmy mieli trzech reprezentantów w pierwszym garniturze czołowego zespołu Europy.
TVP miało więcej argumentów za meczem BVB z Szachtarem, ale moim zdaniem ten powyższy powinien wystarczyć. Wyobraźmy sobie inną sytuację – Telewizja Publiczna pokazałaby dwumecz Manchesteru z Realem, kosztem rywalizacji Borussii. I myślicie, że wtedy wszyscy byliby zadowoleni? Zaraz byłoby mnóstwo głosów: jak to? Dlaczego w PUBLICZNEJ TV nie ma meczu, w którym występują Polacy?
Oczywiście wszyscy fani Królewskich i Czerwonych Diabłów w naszym kraju tego nie zrozumieją. Nagle Borussia, nie wiadomo z jakich powodów, stała się wrogiem nr 1 (no może nr 2, tuż za Telewizją Publiczną). Na Piszczka, Błaszczykowskiego i Lewandowskiego w większości komentarzy na fanpage’u TVP Sport „kibice” wylewają wiadro pomyj. Ja się pytam czemu oni są winni? 

Sam mam w dupie, który mecz pokaże TVP, i tak obejrzę ten, który będę chciał (to nie jedyna telewizja, tłumaczenie, że ktoś nie ma n-ki w XXI wieku jest co najmniej niestosowne). Tym bardziej nie mogę pojąć całej tej burzy. 

Z drugiej strony nie rozumiem dlaczego kibice w Polsce aż tak utożsamiają się z Realem, Manchesterem, czy innym Interem. Wielu ma w dupie reprezentacje, polskie kluby, byle wygrał tylko Real (na przykład) . A co człowiek z Polski ma wspólnego z Królewskimi? Większość nie była nigdy w Hiszpanii, o stadionie im. słynnego Santiago Bernabeu nie wspominając. Bierze się to stąd, że kiedyś dana osoba upodobała sobie tenże Real, bo pięknie grał, zdobywał trofea i był na czasie. Bardziej sentymentalni gustu nie zmieniają, więc kibicują madrytczykom na dobre i na złe, ale czy to zmienia fakt, że nic, poza sentymentem, nie łączy ich z klubem?! Powinniśmy trzymać kciuki za zespoły, z którymi jesteśmy związani poprzez miejsce zamieszkania bądź pochodzenia. Przynajmniej takie jest moje zdanie. 

Nie neguję oczywiście tego, żeby kibicować zagranicznym drużynom, sam sympatyzuję z Arsenalem Londyn, ale gdyby Kanonierzy grali z Legią w pucharach nawet przez chwile nie zastanawiałbym się komu kibicować. Naturalnie wybrałbym polski klub, mimo że nie na co dzień nie jestem fanem Wojskowych.

Polacy z BVB reprezentują klub niemiecki, ale ich postawa powinna interesować wszystkich fanów kadry. Powinniśmy wspierać naszych, a nie, jak to stereotypowo mamy w zwyczaju, czyhać aż podwinie im się noga. A czytając komentarze, nie da się nie zauważyć, że „fani” Realu i Manchesteru tego właśnie oczekują.  

4 komentarze:

  1. Jesteś zadufanym, nadętym burakiem, który co grosza nie ma wiedzy i jak podejrzewam zbyt wiele rozumu. Strach nawet pomyśleć, że taki pajac próbuje robić w dziennikarstwie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozumiem argumentację, dla której polskie kluby powinny być nam bliższe niż zagraniczne i zresztą sama uważam tak samo, tyle że jesli mamy to traktować jako powód wyemitowania meczu Borussii zamiast Realu z United, to ja widzę jedną poważną wade. Wbrew temu, co próbują nam wmówić media, BVB polskim klubem nie jest. Gra w nim trzech Polaków, ale reprezentuje piłkę niemiecką. W tym kontekście, co prawda nadal mogę trzymać kciuki za to, aby Lewy, Kuba i Łukasz zagrali w tym spotkaniu jak najlepiej, ale nie zmienia to faktu, że w oczach większości fanów za granicą ten mecz nie będzie miał nic wspólnego z Polską. Bedzie meczem klubu niemieckiego z ukraińskim (czy ktoś mówi o Szachtarze jako o ekipie brazylijskiej?). W tym kontekście uczucia patriotyczne jakoś mi się nie objawiają i mimo że nie znoszę ani Realu, ani United, zdecydowanie bardziej wolę obejrzeć ich mecz, bo sądzę, że będzie dużo lepszy ot tak, czysto piłkarsko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację i to w zupełności. Ja sam nie wiem jaki mecz jeszcze obejrzę na żywo, będę się starał kontrolować oba na bieżąco, bo oba są bardzo ciekawe. W ogóle nie chodzi mi o to, żeby traktować Borussię, jak polski klub. Miałem na myśli tylko to, że w ogóle nie wiem skąd to wielkie oburzenie? Za jednym i za drugim meczem można wytoczyć rozsądne i przekonujące argumenty. Oczywiście wszystko by się wyjaśniło, gdyby TVP zrobiło głosowanie sms-owe, więc po trochu sami są sobie winni.

      Usuń