sobota, 29 grudnia 2012

Najlepsi bramkarze wszech czasów!

Dużo ostatnio grzebie w historii piłki nożnej, dlatego jeszcze będę drążył ten temat. Na zakończenie roku przedstawiam mój subiektywny ranking najlepszych bramkarzy w dziejach futbolu. Podkreślam, że brałem pod uwagę golkiperów, którzy już zakończyli kariery, dlatego nie ma w nim Buffona i Casillasa, którzy z pewnością by się załapali. Nie umieściłem także Davida Seamana i Fabiena Batheza, ponieważ w moim odczuciu byli za słabi, żeby znaleźć się w tak elitarnym gronie. To samo tyczy się także szalonego Jorge Camposa. Jeden wariat w zestawieniu wystarczy...

http://sport.tvp.pl/pilka-nozna/galerie/najlepsi-bramkarze-wszech-czasow-subiektywny-ranking-sporttvppl/9521625

środa, 26 grudnia 2012

Legendy Futbolu: Matthias Sindelar (9)

Już dawno myślałem, żeby na święta napisać jakąś wyjątkową historię w moim cyklu. A historia Sindelara jest tyle ciekawa, co tragiczna, dlatego nie bardzo wstrzeliłem się w radosny czas świąt. Było, nie było już popełniłem ten artykuł, który jest chyba najlepszy ze wszystkich dotychczasowych.






http://pilkanozna.pl/index.php/Wydarzenia/%C5%9Awiat/legendy-futbolu-papierowy-czowiek-anschluss-austrii-tragiczna-mier-czyli-matthias-sindelar-9.html

Legendy Futbolu: Paolo Maldini (8)

Nadrabiam zaległości. Najpierw wstawiam artykuł, który pisałem na kolanie, a szkoda, bo Paolo był świetnym piłkarzem.
źr. foto: totalprosports.com


środa, 12 grudnia 2012

Legendy Futbolu: Gerd Mueller (7)

Po pobiciu rekordu przez Leo Messiego, postanowiłem przyjrzeć się zawodnikowi, którego Argentyńczyk zepchnął z tronu. Gerhard Mueller w futbolu osiągnął po prostu wszystko!
źr. rivals.yahoo.com
 

środa, 5 grudnia 2012

Legendy Futbolu: Ricardo Zamora (6)


W moich wypocinach czas na bramkarza, być może najwybitniejszego w historii. Jego legenda jest tym większa, że do dzisiaj przyznają się do niego i Barcelona, i Real. Czytając o nim trudno się nie zachwycić.

http://pilkanozna.pl/index.php/Wydarzenia/%C5%9Awiat/polski-poeta-barcelona-real-rekordowy-transfer-czyli-ricardo-zamora.html

P.S. Przepraszam za błędy, w komentarzach wszystko wyjaśniłem. 


środa, 21 listopada 2012

Legedndy Futbolu: Eric Cantona (4)

Tym razem piłkarz, który nigdy nie wystąpił w finałach mistrzostw świata, nigdy nie był królem strzelców, mimo że grał w napadzie, i nie odniósł żadnego sukcesu z silną reprezentacją Francji. To wszystko nie przeszkodziło mu jednak zostać legendą.
 żr.foto: manutdnetwork.com


http://pilkanozna.pl/index.php/Wydarzenia/%C5%9Awiat/legendy-futbolu-koszulka-rossiego-pawe-janas-united-szybki-koniec-czyli-eric-cantona-4.html

środa, 14 listopada 2012

Sprowadzeni do parteru


Słabiutko, oj słabiutko z tym Urugwajem biegali nasi zawodnicy. Wniosek taki, że Urugwaj to jednak nie Anglia, a problemy chłopców Tabareza w eliminacjach są przypadkowe. Nasi drwale z obrony nie mogli poradzić sobie z szybciutkim Luisem Suarezem. Ten facet naprawdę mi zaimponował swoją grą, zdecydowanie „man of the match”.  Przyjezdni raz za razem dochodzili do sytuacji strzeleckich i mam wrażenie, że gdyby Edinson Cavani wyszedł na drugą połowę, to przegralibyśmy jeszcze wyżej.

„Urusi” mogli, a właściwie powinni wygrać wyżej, byli po prostu o klasę lepsi od biało-czerwonych. Indywidualnie zawiódł bohater meczu z Anglikami – Kamil Glik. Ogólnie zawiodła cała drużyna, zwłaszcza w obronie własnej bramki. W ofensywie wcale nie lepiej - brak pomysłów, żadnych składnych akcji. Jedyne zalążki tkania solidnych ataków wychodziły z inicjatywy albo Łukasza Piszczka, albo Roberta Lewandowskiego. Ten drugi zdecydowanie nie miał wsparcia z przodu (to stwierdzenie pomału robi się nudne). Polacy wolniej biegali, wolniej operowali piłką, byli najzwyczajniej w świecie gorsi.

„Wasyl” zapytany po meczu o jakieś pozytywy, powiedział bez ogródek:
- Poza fantastycznym strzałem Ludo Obraniaka, nie było żadnych pozytywów.

Nic dodać, nic ująć. Wyciągnąć wnioski? Moim zdaniem należy uczyć się od Urugwajczyków kopać owalny przedmiot ze skóry.

Legendy Futbolu: Ferenc Puskas (3)

źr. foto: radiotimes.com

Kolejny wielki piłkarz. Bez wstępu zachęcam do przeczytania. 

poniedziałek, 12 listopada 2012

Kolejka cudów


Znowu trochę o naszej kopanej. Utarło się stwierdzenie, że w naszej lidze nic nie może nas zaskoczyć, a jednak! Dwie dotychczas niepokonane drużyny utraciły ten status po meczach przed własną publicznością, jeszcze niedawny potentat polskiej piłki nie potrafił sięgnąć po 3 punkty, mimo że większość meczu grał w przewadze, a sędzia, którego miesiąc temu nikt nie chciał widzieć na boiskach ekstraklasy, poprowadził zawody w mistrzowski sposób.


Jagiellonia, która ma olbrzymi kłopot z wygrywaniem w delegacjach przyjeżdża na Łazienkowską i zgarnia komplet punktów. Ale jak zgarnia? W tym meczu nie było żadnego przypadku, Jaga była po prostu lepsza! W końcu kombinacyjna gra wymarzona przez Hajtę doszła do skutku, czego przykładem bramka Dawida Plizgi. Dawno nie widziałem tak dobrze przemyślanej akcji na naszych boiskach! Stołeczni tylko przez kwadrans drugiej połowy zdołali zdominować rywali. Widocznie na tyle czasu zadziałała perora Jana Urbana w przerwie.

Po porażce lidera tabeli jedyną drużyną bez przegranej mógł zostać Górnik, ale nie sprostał on słabemu w tym sezonie Zagłębiu. Tzn. słabemu do tej pory, bowiem w meczu z zabrzanami lubinianie zagrali imponująco. Gospodarze nie mieli żadnego pomysłu jak wyjść spod wysokiego pressingu podopiecznych Pavla Hapala. Wielką przesadą byłoby porównać taką grę do Barcelony, ale takie skojarzenie pierwsze przychodzi mi na myśl. W rolę Messiego wcielił się natomiast, nie kto inny jak Szymon Pawłowski. Skrzydłowy miedziowych ustrzelił dwa gole, dając pewną wygraną swojemu zespołowi. W tej serii gier Zagłębie zrobiło na mnie największe wrażenie.

Cieszę się również z wymęczonego zwycięstwa Polonii w Bielsku-Białej. Od początku sezonu podoba mi się ta ekipa i coraz mocniej trzymam za nią kciuki, choć w stolicy nie jest modne kibicować Czarnym Koszulom.

Wracając do nietypowych wyników – Piast wypunktował Śląska we Wrocławiu. Sam mecz, mimo czterech goli, był, oględnie rzecz ujmując, średni. Gliwiczanie skończyli jednak serię czterech porażek z rzędu. Na razie gracze Marcina Brosza grają sinusoidalnie – dwie przegrane na początek, następnie cztery wygrane, później cztery porażki i teraz zwycięstwo. Wypada więc, aby kolejne trzy spotkania kończyły się zdobyciem pełnej puli przez Piasta.

Nie oprę się także wspomnieć o największym frajerstwie tej kolejki, a być może i rundy, czyli porażce remisowi Wisły w Kielcach. Gospodarze stracili bramkę i Michała Janotę jeszcze w pierwszej połowie. W końcówce meczu sędzia pokazał jeszcze dwie czerwone kartki – po jednej dla Wisły i Korony. Biała Gwiazda nie potrafiła wykorzystać gry w przewadze i skończyło się na golu Macieja Korzyma w doliczonym czasie. Podział punktów w takich okolicznościach jest dla Wisły jak przegrana.

W ogóle nie wiem co się dzieje z tą Wisłą. Na papierze wygląda na silny team, ale na boisku prezentuje się jak zużyty szrot. Najdziwniejsze, że Biała Gwiazda ma przebłyski dobrej gry, ale są to raczej 5-minutowe fragmenty, co jest łyżeczką cukru w beczce goryczy. Myślę, że żaden trener nie postawi Wisły na nogi, trzeba powoli zacząć zmieniać wykonawców. Wydaje się, że zimą może dojść do, kolejnego już, przemeblowania przy Reymonta.

Na koniec jeszcze słowo o arbitrach. W wyżej wymienionym meczu sędziował pan Sebastian Jarzębak i trzeba przyznać, że nie kontrolował meczu, zbyt pochopnie sięgając po kartki. Na drugim biegunie w tej kolejce znalazł się, o dziwo, Adam Lyczmański, który perfekcyjnie prowadził konfrontację Górnika z Zagłębiem. Wielu po meczu Pogoń-Wisła już skreśliła rozjemcę z Bydgoszczy, a on nagle pokazał, że potrafi nie przeszkadzać zawodnikom, a także podejmować słuszne decyzje, nawet w trudnych sytuacjach. Oby tak dalej!

środa, 7 listopada 2012

Legendy Futbolu: Romario (2)


Wielka gwiazda mojego dzieciństwa. Teraz dzieciaki biegające po boisku (jeżeli takowe jeszcze są?!) chcą być CR7 lub Messim. My mieliśmy m.in. Romario. Wielki piłkarz, warto o nim poczytać i, przede wszystkim, obejrzeć kompilacje ze strzelonymi bramkami.
http://pilkanozna.pl/index.php/Wydarzenia/%C5%9Awiat/legendy-futbolu-psv-barcelona-porwanie-polski-oszust-czyli-romario-2.html

P.S. Przepraszam za błędy stylistyczne. Tak po prostu, bez usprawiedliwiania :)

środa, 31 października 2012

Legendy futbolu (1)

źr. foto: giuseppemeazza.it
Już dawno nosiłem się z zamiarem zrobienia cyklu o legendarnych piłkarzach. Kręci mnie przeszukiwanie kronik, archiwów i specjalistycznych książek. W końcu udało mi się zebrać w sobie i zrobić pierwszy artykuł. Na początek przyjrzałem się Giuseppe Meazzie. Jeżeli to nazwisko mówi wam niewiele bądź znacie je jedynie z nazwy stadionu w Mediolanie, zapraszam do lektury. Naprawdę warto zapoznać się z sylwetką Peppino :)
http://pilkanozna.pl/index.php/Wydarzenia/%C5%9Awiat/legendy-futbolu-inter-milan-juve-mussolini-czyli-giuseppe-meazza-1.html

sobota, 27 października 2012

"Chciałeś rower, to pedałuj"


Najbardziej znienawidzona instytucja w Polsce ma w końcu głównodowodzącego, którego chciał lud. Czy wizerunek PZPN w końcu się zmieni? Czy Zibi dotrzyma obietnic wypowiedzianych podczas kampanii wyborczej?

 źr.foto: wiadomości24.pl

Zbigniew Boniek nie jest anonimowy, dlatego nie będę prezentował jego sylwetki i sukcesów sportowych. Te każdy może sobie sprawdzić, chociażby w wikipedii.  Wynotuję natomiast wszystkie interesujące zapowiedzi byłego zawodnika Zawiszy, Widzewa, Juventusu i Romy.

  1.  Już na dwa tygodnie przed wyborami Boniek zapowiedział, że w przypadku zwycięstwa zaproponuje Romanowi Koseckiemu stołek wiceprezesa do spraw szkolenia i te przyrzeczenie już spełnił.
  2. Od sezonu 2013/14 PZPN weźmie na siebie koszty organizacji meczów w I lidze. Koszt obsługi jednego meczu na zapleczu ekstraklasy to ok. 1000 euro. Do tej pory te pieniądze muszą płacić kluby.
  3. Reforma organizacji związku – podział na osobne departamenty, tzn. dział prawny, zagraniczny, organizacji imprez, itp.
  4. Aby poprawić wizerunek PZPN należy wypracować strategię komunikowania ze społeczeństwem (mediami) i tłumaczyć wszystkie posunięcia związku.
  5. Zmiana pracy zarządu – mniej posiedzeń, więcej zdalnego komunikowania się między jego członkami, aby wypracować konsensus przed każdym zjazdem, a na tychże tylko zatwierdzać wcześniej ustalone idee.
  6. Aby walczyć z korupcją należy wypracować mechanizmy kontrolne. Boniek proponuje przenieść na nasz grunt sposób działania we Włoszech, tzn. na każdym meczu powinno być np. dwóch prokuratorów incognito, aby mogli przejrzeć się wszystkiemu z bliska, mieć dostęp do każdego pomieszczenia, swobodnie poruszać się w kuluarach, itd.
  7. Zrezygnowanie z Młodej Ekstraklasy! Lepsze dla rozwoju młodych piłkarzy byłoby stworzenie centralnej ligi juniorów, podzielonej na cztery makroregiony, z późniejszym system pucharowym i finale na Stadionie Narodowym. Mecze od ćwierćfinałów mają być transmitowane w telewizji. Dla młodszych dzieciaków wprowadzić rozgrywki nie dla jednego, ale dla dwóch roczników (np. 10-11-latkowie, 12-13, itd.)
  8. Pierwsza reprezentacja Polski powinna rozgrywać mecze na stadionach wybudowanych na Euro, a także na obiekcie Wisły w Krakowie i na Śląskim w Chorzowie.
  9. Boniek jest także zwolennikiem umieszczenia siedziby związku na Stadionie Narodowym, ale plan budowy obiektu w Wilanowie jest już zatwierdzony, więc ciężko będzie to odkręcić.
  10. Arbitrzy nie powinni gremialnie przechodzić na zawodowstwo. Ważniejsze, aby sędziowie profesjonalnie podchodzili do obowiązków.
  11. Rezygnacja z niektórych indywidualnych kontraktów reklamowych (między innymi z firmą bukmacherską).
  12. Zapewnienie Waldemarowi Fornalikowi komfortu pracy z reprezentacją.
Zobaczymy na ile Zibiemu uda się spełnić te założenia. Ma poparcie większości kibiców, ale poprzeczkę sam postawił sobie wysoko. Albo zostanie zbawcą polskiego futbolu, albo PZPN wciągnie go w swoje szpony i zostanie znienawidzony jak reszta. Ja w niego wierzę…