Polacy mają za sobą pierwszy trening pod wodzą Waldemara
Fornalika. Tak się złożyło, że konspiracyjnie widziałem w akcji naszych
piłkarzy na stadionie Polonii w Warszawie.
źródło foto: chorzowianin.pl
Na dobrą sprawę akcji za dużo tam nie było – były szkoleniowiec
Ruchu nakazał rozruch swoim nowym podopiecznym i nie pozwolił im się
przemęczyć. Po długiej rozgrzewce nasze orły ustawiły „dziadka”, było trochę
śmiechu, atmosfera rozluźniała się z każdą minutą. Następnie mniej wyeksploatowani
gracze przećwiczyli jeden schemat w ataku (z dośrodkowaniem z prawej strony). I
w tej fazie jedno szczególnie rzuciło mi się w oczy – fatalna postawa
strzelecka naszych atakujących (Lewandowski nie brał udziału w tej części
treningu), szczególnie Arkadiusza Piecha.
Mam nadzieję, że napastnik Chorzowian potraktował ten
trening bardzo ulgowo. W pewnym momencie myślałem, że oglądam trening
B-klasowego zespołu, a nie reprezentacji 40-milionowego narodu. Piech w środę
ma być partnerem Lewego w ataku, więc ma jeszcze trochę czasu żeby wstrzelić
się między słupki.
Z drugiej strony kadrowicze grali bardzo lajtowo, więc
może nie warto się tym przejmować? Poczekajmy do środkowego wieczoru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz