poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Przed Estonią

Polacy mają za sobą pierwszy trening pod wodzą Waldemara Fornalika. Tak się złożyło, że konspiracyjnie widziałem w akcji naszych piłkarzy na stadionie Polonii w Warszawie.

źródło foto: chorzowianin.pl


Na dobrą sprawę akcji za dużo tam nie było – były szkoleniowiec Ruchu nakazał rozruch swoim nowym podopiecznym i nie pozwolił im się przemęczyć. Po długiej rozgrzewce nasze orły ustawiły „dziadka”, było trochę śmiechu, atmosfera rozluźniała się z każdą minutą. Następnie mniej wyeksploatowani gracze przećwiczyli jeden schemat w ataku (z dośrodkowaniem z prawej strony). I w tej fazie jedno szczególnie rzuciło mi się w oczy – fatalna postawa strzelecka naszych atakujących (Lewandowski nie brał udziału w tej części treningu), szczególnie Arkadiusza Piecha.

Mam nadzieję, że napastnik Chorzowian potraktował ten trening bardzo ulgowo. W pewnym momencie myślałem, że oglądam trening B-klasowego zespołu, a nie reprezentacji 40-milionowego narodu. Piech w środę ma być partnerem Lewego w ataku, więc ma jeszcze trochę czasu żeby wstrzelić się między słupki.

Z drugiej strony kadrowicze grali bardzo lajtowo, więc może nie warto się tym przejmować? Poczekajmy do środkowego wieczoru.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz