źr. foto: topdrawersoccer.com
Po
pierwsze. Wprawdzie w poprzednim sezonie Holender był najlepszym
strzelcem ligi, ale taktyka zespołu wyraźnie była uzależniona tylko od jednego
piłkarza. Arsene Wenger nie wyobrażał sobie zestawienia swojego zespołu bez
Robina w ataku, co paradoksalnie zawężało możliwości taktyczne. A że cała
filozofia była skuteczna, to Le Professeur brnął w nią nie bacząc na inne
rozwiązania. Van Persie miał łatwość w dochodzeniu do sytuacji strzeleckich,
ale gros z nich marnował. Pod jego nieobecność sztab szkoleniowy będzie musiał
wymyślić nowe schematy gry w ataku, a umiejętne wykorzystanie atutów
Podolskiego, Walcotta, Oxlada-Chamberlaina, czy nawet siermiężnego Girouda da
lepsze rezultaty niż granie tylko i wyłącznie na zadufanego napastnika (już!)
Czerwonych Diabłów.
Po
drugie. Z niewolnika nie ma pracownika. Robin drażnił mnie już
przez cały poprzedni sezon, w którym marudził i zrzędził jak panienka. Na
dodatek przed zeszłymi rozgrywkami przysięgał, że nigdy nie pożegna się z
Arsenalem. Rzekomo ważniejsza dla niego była pomoc klubowi w trudnym momencie,
niż zdobywanie trofeów z innymi teamami. Minęło 12 miesięcy i wyszło szydło z
worka. Dosyć, że zarozumiały, to jeszcze hipokryta.
Po
trzecie. Na szpicy będzie mógł się sprawdzić Podolski bądź
Walcott. Na wypróbowanie szybkiego Anglika jako klasyczną „dziewiątkę” czekam już
kilka sezonów. Mam nadzieję, że w końcu otrzyma szansę.
Po czwarte.
I najważniejsze. Ten gość nie ma godności. Pal licho jakby
wybrał się za granice. Nie, on wybrał Manchester United, odwiecznego rywala
Arsenalu, co w moich oczach (oczach kibica The Gunners) definitywnie go dezawuuje.
Życzę Robinowi van Persiemu zdrowia i pomyślności w życiu
osobistym, ale nie w życiu zawodowym. Mam nadzieję, że transfer do Man. Utd.,
który napastników ma na pęczki, będzie niewypałem, a Holender skończy jak Louis
Saha – po nieudanej przygodzie z Czerwonymi, będzie błąkał się po ligowych
średniakach. Z głodu i tak nie umrze.
van Persie? Kochasz go jak ja librona :D
OdpowiedzUsuńLibron chociaż jest jednym z najlepszych, jak nie najlepszym grającym baskeciarzem na świecie. A Persil to persil, nic więcej ;p
Usuńwystarczyło, by wygrać klasyfikację strzelcuf najsilniejszej ligi świata przed swoim nowym friendem ^^
OdpowiedzUsuń