Znamy
4 najlepsze drużyny Euro 2012. W ćwierćfinałach znowu nie mieliśmy żadnego
nieoczekiwanego rozstrzygnięcia. Myślałem, że Francję stać na pokonanie
mistrzów Świata i Europy. Nic z tego.
źr.foto: Euro2012.tvp.pl
Jeżeli
tak dalej pójdzie, to niemal na pewno w finale zobaczymy powtórkę sprzed
czterech lat. Chociaż przypominając półfinały tegorocznej Ligii Mistrzów,
faworyci zostali odprawieni z paragonem. Przed rozpoczęciem rywalizacji w tej
fazie LM pisałem, że marzy mi się finał Chelsea – Bayern. Piłki klubowej do
reprezentacyjnej porównywać się nie powinno, ale sytuacja jest po trochu
analogiczna, dlatego teraz takżę deklaruję:
chciałbym aby o złoto na ME zagrały Portugalia i Włochy.
W końcu swoją pozycję w
historii futbolu może ugruntować Cristiano Ronaldo. Jeżeli jego Portugalia
zostanie mistrzem Europy, a dodatkowo on sam zdobędzie koronę króla strzelców,
zamknie usta wszystkim, którzy go krytykowali. Ze mną włącznie.
Można
nie lubić Ronaldo za nadmierną pewność siebie, nonszalancję, pychę i zbytnią
dbałość o wygląd na boisku. Ale nie można mu odmówić piłkarskich umiejętności i
ciężkiej pracy jaką wkłada, żeby cały czas podnosić swoje kwalifikację. Z
każdym meczem Portugalii na tym turnieju zyskiwałem coraz większą sympatię do
niego i do całej portugalskiej drużyny w ogóle.
Ronaldo
w końcu dojrzał piłkarsko do tego, żeby być liderem z krwi i kości. I co
najważniejsze, gra lepiej z meczu na mecz, co może sugerować turniejowe
przygotowanie do Ojro. W jego piłkarskim rozkwicie maczał palce Jose Mourinho.
To kolejna kontrowersyjna postać, ale nie można nie zauważyć, że wszystko czego
dotknie The Special One zamienia się w złoto. Może tym razem wyhodował
przyszłego mistrza kontynentu?
Wracając
do moich przewidywań, tylko Francja nie sprostała zadaniu. Zamiast nich w
półfinale zagrają Hiszpanie i to oni wciąż są głównym kandydatem do zdobycia
tytułu. Już w środę czeka ich bratobójcza walka z żołnierzami Paulo Bento.
Niech wygra lepszy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz