Dzisiaj rozpoczyna się druga runda polsko-ukraińskich
Mistrzostw Europy. Jestem bardzo ciekawy czy doczekamy się niespodzianek
naprawdę dużego kalibru.
Bo jak dotąd tych niespodzianek było niewiele. Jako sprawców
największej sensacji wymienia się reprezentację Holandii, która nie zdobyła
nawet punktu. Chociaż jakby z tej grupy nie wyszła Portugalia czy Niemcy, też zastanawiano
by się jak to możliwe. Jak mawia Grzegorz Lato: „ktoś musiał”.
W grupie A największymi przegranymi są Rosjanie. To oni
byli faworytami do wyjścia z pierwszego miejsca, a tymczasem zostali
sprowadzeni na ziemię w meczu z Grecją. Ostatnie miejsce Polaków? To żadna
niespodzianka. Przed każdym wielkim turniejem pompujemy ten słynny balon i
zawsze pęka on z wielkim hukiem. Musimy po prostu pogodzić się z tym, że
jesteśmy średniakami. Nie róbmy sobie przedwcześnie nadziei, to może w końcu
coś nas miło zaskoczy.
W grupie C i D końcowe tabele nie przyniosły nawet krzty zaskoczenia,
więc na razie wszystko przebiega zgodnie z planem faworytów. Jak zatem będzie w
dalszej fazie rozgrywek? Pokusiłem się o moją wizję dalszej rywalizacji aż do
finału. Na ile ta wizja się sprawdzi? Przekonamy się 1. lipca.
Ćwierćfinały:
Czechy
– Portugalia 1:2
Czesi będą heroicznie walczyć z Portugalią, ale ci
wygrają geniuszem swoich piłkarzy. Na bokach brylować będą Nani i Ronaldo, a
ten drugi zostanie bohaterem strzelając obydwie bramki. Czechom honor uratuje
Vaclav Pilar.
Niemcy
– Grecja 2:0
Niemcy nie będą mieli problemów z Grekami. Taktyka
Fernando Santosa była skuteczna na człapiących Rosjan, ale do pokonania niemieckiej
maszyny potrzeba czegoś więcej. To będzie karciana wojna obydwu trenerów, z tym
że wszystkie asy w swojej talii będzie miał Joachim Loew. Strzelcy bramek? Patriotycznie Podolski i
Klose!
Hiszpania
– Francja 1:2
Chciałbym żeby Francja sprawiła niespodziankę i może to
uczynić. Bawiąc się w typ tej konfrontacji postawię na Tricolores, którzy po
świetnym meczu i dogrywce wyeliminują zakochanych w sobie Hiszpanów. Dla
Espanii strzeli Iniesta, natomiast Kogutom radość dadzą Ribery i Benzema (w
końcu!).
Anglia
– Włochy 0:0 (karne 2-3)
Będę ściskał kciuki za Anglię, ale boję się, że Włosi
sobie z nią poradzą. W moich przewidywaniach stawiam na pierwszy bezbramkowy
remis na tych mistrzostwach i wygraną Italii po karnych.
Półfinały:
Portugalia
– Francja 2:3
Emocjonujący mecz z wieloma golami da zwycięstwo
Trójkolorowym. Ronaldo po meczu nie będzie mógł uwierzyć w porażkę, gdyż da z
siebie wszystko, strzelając gola i zaliczając asystę przy golu Naniego. Dla
Francji dwa razy trafi Benzema i raz Nasri.
Niemcy
– Włochy 2:1
To byłby (albo będzie) wielki rewanż za półfinał
Weltmeisterschawft 2006. Wtedy Włosi za sprawą Alexa Del Pierro skarcili gospodarzy
w dogrywce i zmusili ich do bicia się o brąz. Tym razem sytuacja się odwróci.
Bramki zdobędą Cassano oraz Podolski i Schweinsteiger.
Finał:
Francja
– Niemcy 2:1
To nie będzie porywające widowisko, ale Francja dopnie
swego. Klątwa przegranych w najważniejszych meczach wciąż będzie ciążyć na
podopiecznych Joachima Loewa, którzy z wielkim żalem przełkną porażkę w
finałowym starciu. Gole Cabaye’a i Meneza oraz Gomeza.
Gdyby tak potoczyły się wydarzenia królem strzelców
zostałby Cristiano Ronaldo z 5 golami na koncie. Ile w tych domniemaniach jest
ogromnych pomyłek, a ile udanych strzałów okaże się za kilkanaście dni. Tak
naprawdę jestem pewien tylko jednego- emocji będzie co nie miara.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz